poniedziałek, czerwca 1

...

Cudownie jest słuchać dźwięku muzyki i zapomnieć o wszystkich problemach, o smutkach i na chwilę odejść w beztroski świat. Lecz to tylko, krótka chwila, która za moment zniknie jak bańka mydlana. One znikają tak szybko, może nawet zbyt szybko.
Widzę jednak podobieństwo tych pięknych odbijających się w świetle kółeczek z naszym życiem. One uciekają my również, tylko nie zawsze w dobrą stronę. To tak samo jak z tą muzyką bez słów, jest taka pełna ale i zarazem pusta. Jest czymś gorszym od piosenki z słowami? Czuje, że moje życie też jest gorsze. Przepełnione głupotą i płaczem.
Te wszystkie chwile tak długo są w mojej pamięci, tak długo mnie męczą. Czasami mam ochotę odejść w nieznane i już nie wrócić. Pożegnać się z wymuszonym uśmiechem i odejść, niech myślą, że będzie mi tam dobrze, że znalazłam wreszcie jakiś sens.
A tak naprawdę tego sensu nie ma nigdzie. Są tylko puste kartki, które nigdy nie będą zapisane z braku czasu czy też braku ochoty.
Nie chcę kiedyś żałować, ale czuję, że będę. To nie bajka a zły sen, tylko szkoda, że on nie jest fikcją i trwa teraz. Wiem, że jestem częścią tego "snu" jednak mogłabym się wyrwać, tylko nie potrafię. Jestem skuta kajdankami. A kluczyk połknęłam już dawno. Czekam teraz tylko na spokojną drogę, która poprowadzi mnie do marzeń i życia, w którym będę mogła cieszyć się z wszystkiego. A póki co muszę walczyć z tym co jest, chodź sił coraz mniej...